o dziwo wciągnęli mnie. Jakoś nigdy tej pary nie lubiłem, ale gdy odkopałem ich utwory o dziwo MAKSYMALNIE MI PRZYPASIŁY.
Głos Portera, męski i poważny oraz delikatny ale mający w sobie jakąś siłę głos Lipnickiej oraz wspaniała gitarka w tle... no no... wciągnęło mnie niesamowicie. Zwłaszcza "Bones of Love". Klimatu tej parze dodaje też to że nie śpiewają idealnie równo co bardzo fajnie brzmi.
Gość
Wysłany:
Sob 10:57, 01 Wrz 2007
lipnicka i porter i ich bones of love.... tą piosenką od lat zna każdy....
ja mam ich 4 piosenki z których teraz nie słucham ani jednej....po prostu mi sie przejadły....nie uważam ze są źli.....po propstu po jakimś czasie da sie przy nich usnać
a co do zróżnicowanych piosenek z gitarą w tle i dueatch zdecydowanie pierwsze miejsce zajmują Simon & Garfunkel
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach