aha ok to tego pstryczka w nos przyjmę z godnością
heh co do pójścia z kolegą na 100dniówkę to wiem że mnóstwo jest takich przypadków, ale ja wolałabym nie należeć do tego typu przykładów
Jakoś milej by mi było iść z kimś bliskim niż z kumplem
A co do kompromisów to było ich już zbyt wiele, a moje życie nie może być jednym wielkim kompromisem <ja się niezgadzam na to i w tym wypadku nie pójde na kompromis> hahaa
No a co do 100dniówki to chyba nie mam co gdybać bo jeszcze trochę czasu zostało i w sumie wszystko może się jeszcze zmienić 5 razy
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach