...:::muzeum:::...

muzeum.. to zalezy z kim i jakie...
z moją była klasą to była komedia anie muzeum, choć tyle ze nie umarłam z nudow
ogolnie nigdy nie pzrepadalam za muzeami
dopoki mnie nie powyciagali w Londynie po tych wszystkich muzeach
no katastrofa
przynajmniej wtedy jak kazali chodzic całą grupą.
Bo jak sobie chodziłyśmy we dwiem toi był luzik, mozna bylo pogadac o tym co sie widzi i wymienic nabyte nie wiedomo do kona hgdzie wiadomości i okazuje sie ze to wszystko całkiem ciekawe jest,
i naweyt bieganie po 1000 schodow 20 wież nie jest tak meczace jak by to moglo wygladac
a i nie wszystmie korony są tamie same Laughing

fajnie bo tam polowa muzeow byla za free.
a w mzueum historii naturalnej było fajnie, ale zrobilo sie jeszcze fajniej, hjak weszlismy do pomiszczenia z teoriua Darwina, a tam te komputerki reagujace na dotyk i wybieramy język, a tam do wyboru polski Very Happy

fajnie
za to rozczarowalam się muzeum figur woskowych.
szkoda kasy jak ktos bedzie.
serio. nic nie warte, juz ladniej to w tv wyglada
ogolnie to lubie muzea, po dawrunkiem ze nie chodzi sie 50 os za przewodnikiem ktorego i tak nie slychac zza tej sciany glosow..

a ja lubie muzea. ale trzeba iść z kimś kto
lubi muzea i lubi sztukę. a nie z kimś kto non stop nawija o pierdołach - moja poprzednia klasa.