Sprawozdanie z obozu w Jastrzebej Górze

no tak. Dziś wróciłam. I szczerze to mam mieszane uczucia bo z jednej strony sie ciesze a z drugiej nie. Zajefajnie tam było. Bardzo podobały mi sie warsztaty teatralne Happy

Pogode mieliśmy rewelacyjną, żarcie takie sobie-raz lepsze raz gorsze ale zjadalne w każdym razie.
Pewnej nocy pare osoób przesadziło z alkoholem i cała grupa miała ponieść karę. Każdy pokój miał coś zoorganizwać. Mój zrobił podchodzy, które sie niektorym podobały a nie którym nie. I jeszcze dwa pokoje razem zoorganizowały część artystyczną na ognisku. I to by było na tyle jesli chodziło o realizacje naszych "kar".
Na obozie uczyliśmy sie tańcyć rumbę i czaczę. Potem zorganizowaliśmy przedstawienie. Częśc osób była aniołami i miała tańczyć czaczę, reszta diabłami i oni tańczyli rumbę.
Przedstawienie mieliśmy dać w centrum miasta, ale wywaliła nas ochrona Laughing

Więc poszliśmy na plaże.
Wyglądało to tak:
diabły i anioły złożone w 2 kwiaty leżą na piasku. Pierwsze ze snu budzą sie anioły ( m.in. ja). Zaczynają tańczyć czaczę. W pewnym momencie zastygają w stop klatce. Budzą się diabły-tańczą rumbę. Potem budzą anioły. Zaczyna sie walka dobra ze złem- diabły i anioły mieszają sie w tańcu. Na koniec złożylismy sie w jeden wspólny duży kwiat. Very Happy

Wyszło zajefajnie.
A dzień wcześniej chodziliśmy po mieście i wkręcaliśmy ludziom, że "dziś w nocy będzie pokaz fajerwerków i laserów na plaży". Było to kłamstwem. a wieczorem poszliśmy w to miejsce i udawaliśmy, że widzimy te fajerwerki Very Happy

Ludzie patrzyli na nas jak na idiotów.
W nagrode, że wkręcaliśmy rano ludzi,poszliśmy na casting....na drugi dzień byly wyniki...cóóż przeszłam i mam jechać do Łodzi na sesje zdjęciową.... ^^' nie stawiałam na siebie. Jak usłyszałam swoje imię to myślałam że padnę z wrażenia. Stawiałam na taką Elę z mojego pokoju ( ona z resztą też przeszła), Eweline, Ole, Magde, ale te 3 nie przeszły niestety. Z chłopaków stawiałam na Dawida ( przeszedł), Michała ( nie przeszedł) i na Pawła Happy

no i stawiałam też na Pana Krzysia( opiekuna żeńskiej części obozu), który z resztą przeszedł. BTW>
Piątkowy dzień był bardzo zabiegany z racji tego, że o 20:00 mieliśmy wyjechać, a poza tym ludzie jeszcze szli na plażę i na miasto. Ja rano poszłam na plażę ale przegonił mnie deszcz. Potem spałam przez cały dzień( z przerwami na posiłki) na sali telewizyjnej na dwóch połączonych ze sobą fotelach. Z resztą nie tylko ja tak spałam. Na 35 osób dali nam jeden pokój. Porażka, ale było minęło. Happy

Dziś na parkingu pod Hutą tradycyjnie sie poryczałam. Ale nie ja jedna więc spox Happy

Na pożegnanie krzykneliśmy nasz okrzyk TIMTIRIMTIM HEY HO!! , odbyła sie jeszcze sesja zdjęciowa i kilka łzawych oper, i już każdy sie udał w swoją stronę...
Ogólne podsumowanie: było kapitalnie Very Happy

i z chęcią bym tam wróciła w tym samym, a nawet powiększonym o WAS składzie Happy

dwa pod sobą, ale trudno.

Zapomniałam Wam napisać nasze wieczorne teksty Happy

Qmpela1: zgaś już ten balkon i otwórz światło

ta sama qmpela: w gorach chodze po glanach ( zamiast w glanach chodze po górach)

ja: idę powiesić balkon na ręcznik

qumpela2: <cos tam powiedziała-juz nie pamietam co>
qmpela1: taa a wtedy przyjedzie rumak na białym koniu Happy

bardzo mi sie podobało też Justynowe: " kwiaty we włosach potargał wiatr...i...i....jedziemy dalej..." i tak w koło macieju Happy

Gość

Też chciałabym tam wrócić:(. Było niebiańsko:) Happy

. Nie mogę się doczekać już spotkania obozowego. Tęsknię ze wszystkimi:(.

też niezapomne tego obozu. W sumie było wiele powodów ale dla mnie najważniejszy był jednen <mieszkał w pokoju 204:)>. brakuje mi tych fajek na balkonie po każdym posiłku, melanży w 207 , gadania z panem krzysiem na balkonie o 1:30 przy piwku,sąsiadów z góry, anegdotek o tuptusiu i wszystkiego. No i oczywiście pana Mientka<kelnerka:D>
pozdrówki ;*

hehehehehe...oj tak...Tuptuś wymiata..... Very Happy

( dla niewtajemniczonych- Tuptuś to wąż Pana Krzysia Twisted Evil

)

Gość

Na obozie było świetnie. A ja sie bałam. A tu co?? takie fajne towrzystwo. Zostaniecie w moim sercu na zawsze siomki:) Happy

:)Ps. Pozdro dla Tuptusia i Miętka:) Happy

Miśki jak myślicie, uda mi sie namówić Pana Krzysia by sie tutaj wbił? Very Happy

Ano pozdro dla Miętka.... Very Happy

ALe i tak wolę Tuptusia.... Very Happy

a kto to pan krzyś?

nie znasz

Pan Krzyś to opiekun żeńskiej części obozu. Happy

A ja byłam jego pomocnicą, bo zostałam mianowana na grupową Happy

BTW: ja bym tam naprawde z dzika rozkoszą wróciła,z tym że bym zabrała sporą część tego forum Happy

Wczoraj sie śmiałam z Losiaczkiem przez GG, że za kilka lat będę jeździć z nią na obozy, z tym że ja w roli opiekuna Very Happy

( zamierzam zrobić kurs na opiekuna obozowego jak skończę 18 lat Happy

)

Gość

buuu a mnie tam nie było z Tobą :(:( szkoda nooo :( i umiesz czaczę tańczyć i rumbę .... ja też chcem :(

kroki są bardzo proste Happy

mogę uczyć Happy

Gość

taaaa, to mnie naucz Very Happy

A tak btw: będziesz miała jakieś zdjęcia z tego obozu?

no tak teraz to troche zaluje ze mnei nie bylo....ale mnei dziennikarstwo nei interesuje Twisted Evil

To nie był dziennikarski obóz Razz

tylko teatralny Happy

ale nevermind. też żałuję, że Cię tam nie było. Że WAS nie było Happy

A Ty mi Hori przypomniałaś na Sporcie, że Ty kiedyś tańczyłaś. Całkiem mi to wyleciało z głowy Happy

Nie uczyłaś się rumby i czaczy? Z resztą mogę uczyć, co mi tam Happy

Tylko przez neta to trochę ciężko będzie Happy